Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2017

Rozdział 4

Lissa wiedziała, że dla jej przyjaciółki matka bywa dość drażliwym tematem, ale wydawało jej się dziwnym to, że nie zainteresowało jej stwierdzenie o jej podobieństwie do Granger. Wyglądała jedynie na rozzłoszczoną porównaniem do Gryfonki, w dodatku akurat tej. Jednak, przecież nie mogła temu przeczyć. W sumie to mogła, ale fakty to fakty. Ich nie da się zmienić. Podobieństwo było widocznie już na pierwszy rzut oka. Nie ona jedyna to zauważyła. Jej matka, gdzieś między długi monologiem, a życzeniem miłego szlabanu, wspominała coś o tym, że wydaje jej się, że gdzieś w gazecie widziała tą całą Rickman, ale ta twierdzi, że to niemożliwe. Granger, Weasley i Potter, przede wszystkim oni, ciągle wisieli na pierwszych stronach prasy. No i Snape. On też coś zauważył, widać było po tym jego paskudnym uśmiechu. Lissa wzdrygnęła się na samo wspomnienie. W każdym razie w tym wszystkim musiało być coś więcej i to nie mógł być przypadek. Zbliżało się Boże Narodzenie i czarownica zamierzała wykomb

Rozdział 3

        Hermiona niespokojnie chodziła po zawalonym najróżniejszymi książkami salonie, myślami ciągle wracając do tego feralnego spotkania z Severusem. Była pewna, że zaklęcie działa tak jak powinno, a jedynym powodem uwagi czarodzieja było jej, o ironio, podobieństwo do samej siebie. Co tam, że teraz jest starsza o prawie 20 lat od swojej aktualnej wersji. Ten rok zapowiada się po prostu cudownie. Jeszcze na koniec może sama zdejmie zaklęcie, pokłócą się i potem znajdzie go całego zakrwawionego, a on ostatkiem sił wyzna jej miłość. Idealny scenariusz, ale nie dla niej. Ułożyła sobie życie i nie ma najmniejszej ochoty tego zmieniać. W sumie ma i to dużą, ale jej pole manewru jest dość znacznie ograniczone. Czarownica obróciła się w stronę okna i spojrzała na ledwie widoczną tarczę księżyca. Tym razem myślami powędrowała do swojej niepokornej i nieposłusznej, ale jednakże mądrej córki, która zdecydowanie nie była w stanie, trzymać się z dala od kłopotów. To prawdopodobnie było rodz